Nasi uczniowie ocenili formę Trefla Gdańsk i Mariusza Wlazłego

15-55-03-downloadfile.jpg

27 punktów i 10 wygranych w 14 rozegranych meczach. To statystyki drużyny Mariusza Wlazłego - Trefla Gdańsk. Patron Fundacji może cieszyć się nie tylko z serii sześciu kolejnych wygranych swojego zespołu, ale i dwóch statuetek MVP. O analizę sytuacji w PlusLidze poprosiliśmy... jego podopiecznych z klas sportowo-językowych, które funkcjonują w Szkole Podstawowej nr 1 im. Stanisława Jachowicza w Bełchatowie.

- Pan Mariusz świetnie gra i ma aktualnie bardzo dobrą formę, jak cały zespół Trefla Gdańsk. Mimo choroby zawodników drużyna super sobie radzi i szybko wróciła do formy - mówi Martyna z 7 S, która gdy tylko czas pozwala, stara się oglądać mecze patrona klasy. - Gra zespołu Trefla stoi ba bardzo dobrym poziomie. Małymi krokami wracają do formy, którą prezentowali wcześniej – dodaje Fabian z 6 S.



Zdaniem Nikodema na drużynie Mariusza warto się wzorować.

- Gra zespołu Trefla Gdańsk jest do naśladowania. Znajdują się obecnie na 2. miejscu tuż za ZAKSĄ. Śledzę ich mecze i uważam, że grają na najwyższym poziomie PlusLigi, ale mogłoby być lepiej, gdyby nie zarażenia, których w Treflu było bardzo dużo. Podejrzewam, że najwięcej w lidze. Trener nie miał wtedy do dyspozycji swoich kluczowych zawodników, a on sam także zmagał się z wirusem, więc zawodnicy nie mieli go do dyspozycji. Podziwiam Trefla, ponieważ każda drużyna miała w klubie zarażenia, a ten zespół poradził sobie bardzo dobrze. Inne drużyny, jak np. Skra Bełchatów źle przeszła koronawirusa. Zawsze są wysoko, ale w tym sezonie plasują się niżej, niż powinni - komentuje uczeń 7 S.

Wszystkich cieszy, że nowa drużyna Mariusza tak świetnie spisuje się w PlusLidze. Uczniom brakuje jednak wspólnych spotkań z patronem klas. Na szczęście na początku grudnia częściowo mogli nadrobić zaległości. Ze swoim idolem zobaczyli się dzięki aplikacji video.



- Było bardzo miło. Dawno się nie widzieliśmy, więc dobrze, że się spotkaliśmy. Nawet, jeśli było to tylko spotkanie online. Pan Mariusz pomógł odkryć nam nasze super moce! Wszyscy czekamy aż pandemia się skoczy, będziemy mogli wrócić do normalności i widywać się na żywo - podkreśla Bruno z 6 S, a Martyna dodaje:

- Bardzo chciałabym wybrać się z klasą do Gdańska, zobaczyć mecz na żywo i kibicować Panu Mariuszowi. A teraz czekam na kolejne mecze i spotkania online - zaznacza.

Trzeba przyznać, że bardzo przyjemnie porozmawiać z naszymi podopiecznymi na siatkarskie tematy.

Fot. 058sport.pl

Zobacz także