Maluchy wykazują niesamowity zapał i energię

1_042_1440x0.jpg

- Systematyczność to podstawa każdego rodzaju treningu, a nowi uczestnicy bardzo fajnie "weszli" w nasz system zajęć i szybko zaadaptowali się do nowych wyzwań - mówi trener w Mini Akademii Mariusza Wlazłego Jarosław Nita.

Za nami dwa miesiące treningów Mini Akademii, jak oceniasz ten okres pod względem treningów i pod kątem adaptacji nowych uczestników?

Jarosław Nita: Przede wszystkim nie "uciekło" nam zbyt dużo zajęć w tym okresie w związku z korzystnym terminarzem meczów Skry. A systematyczność to podstawa każdego rodzaju treningu...
Nowi uczestnicy bardzo fajnie "weszli" w nasz system zajęć i szybko zaadaptowali się do nowych wyzwań.

Opowiedz, jak radzą sobie nasze dwie grupy wiekowe.

- W grupie poniedziałkowo - środowej mamy duże zróżnicowanie wiekowe - klasy od III do VII, w związku z czym jest to spore wyzwanie zarówno dla trenera jak i dużej części uczestników zajęć. Ale z uwagi na wysoki poziom integracji grupy i wzajemnej tolerancji, w praktyce działa to dobrze.
Grupa wtorkowa obejmuje klasy I-II. A ponieważ "Maluchy" z klas I wykazują niesamowity zapał i energię na naszych jednostkach treningowych - realizują większość założeń "Starszych" grup.

Ilu nowych uczestników dołączyło do naszej grupy od września? Czy zwykle o zapisie decydują w takich przypadkach dzieci, czy rodzice?

- I dzieci, i rodzice. Rodzice zdecydowanie częściej w przypadku "Maluchów".
Na ten moment mamy szesnaścioro rozpoczynających swoją przygodę z siatkówką - w zasadzie listy wypełniły się prawie maksymalnie...

Jak dużo dzieci wiedzą o siatkówce? Interesują się nią także jako kibice i można ich spotkać na trybunach?

- Coraz więcej, dzięki informacjom przekazywanym na treningach - ale u sporej części z nich widać także zainteresowanie poza treningowe. Komentują na zajęciach wyniki meczów ligowych, czy grę poszczególnych zawodników. Można również naszych Akademików spotkać na trybunach podczas meczów...

Czy czekasz już na powrót Agnieszki?

- Musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość ale kibicujemy Agnieszce w realizowaniu się w nowej roli (uśmiech).

Fot. Paweł Piotrowski

Zobacz także