Piotr Cyniak: Mariusz jest niezastąpiony

rr1.jpg

Uczniowie 6 S rozpoczęli już trzeci rok nauki w klasie sportowo-językowej pod patronatem Mariusza Wlazłego, która funkcjonuje w Szkole Podstawowej nr 1 w Bełchatowie. Czy przez wakacje nasi podopieczni odpoczęli i nabrali energii do treningów? Czy odpoczął ich wychowawca i trener Piotr Cyniak?

- Ja odpoczywam całe życie. Praca z dziećmi mnie nie męczy, więc rok szkolny też nie dał mi się we znaki. Czuję się wypoczęty, a nie zmęczony. Ale dla dzieci poprzednie półrocze było bardzo trudne i naprawdę im współczułem. Pozostałym nauczycielom również, ponieważ musieli się dostosować do nowych realiów, jednak dla uczniów była to cięższa zmiana, do której musieli przywyknąć. Myślę, że im dłużej potrwa nauka w szkole, tym dla nich lepiej, ponieważ zdalne nauczanie nie zawsze przynosi korzyści - mówi Piotr Cyniak, który tak jak wszyscy obawia się ponownego przerwania roku szkolnego.

- Nikt nie wie, co będzie jutro... więc trzeba wykorzystać każdą chwilę, żeby dzieci jak najbardziej mogły skorzystać z nauczania w szkole. Myślę, że jeśli wszystkie procedury, które zostały nakreślone, będą przestrzegane, to jest szansa, aby pozostać w szkole. Strach też nie jest wskazany. Musimy przestrzegać określonych zasad, które funkcjonują także w innych krajach i będzie dobrze, trzeba myśleć pozytywnie - dodaje trener i zdradza nam, jakie zasady funkcjonowania w szkole zostały przedstawione uczniom.

- Jak wszędzie konieczna jest dezynfekcja, mycie rąk i noszenie maseczki, a także przebywanie w określonych strefach. Dzieci nie mogą się przemieszczać po szkole. Z zachowaniem dystansu może być trudno, ale jeśli będą przebywać w wyznaczonych strefach, nie będą mogły spotykać się z innymi uczniami. Korzystanie ze stołówki również odbywa się w oddzielnych grupach, a zakupy w sklepiku tylko na wyznaczonych przerwach. Myślę, że dystans na miarę możliwości jest zachowany. Zmieni się także czas przebywania w szatni, gdy jedna grupa się przebierze, dopiero będzie mogła z niej skorzystać druga. Wpłynie to może na skrócenie lekcji, ale chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo - przyznaje.

Kadra 6 S wraz z początkiem września nieco uległa zmianie.

- Jeśli chodzi o nasz skład to jeden chłopiec do nas dołączył, a trzech zmieniło klasę. Na pewno będzie inaczej, a czy lepiej? To zależy tylko od nas - komentuje szkoleniowiec, który żałuje natomiast, że patron klas ze względu na transfer do Gdańska nie będzie już na co dzień tak dostępny dla uczniów, jak to było przez dwa ostatnie lata.

- Mariusz jest nie do zastąpienia. Jego rola była dla nas ogromna i dla dzieci jest to największy ból. Bez niego będzie inaczej. Rozmawialiśmy i zapewnił nas, że funkcjonowanie klas się nie zmieni, ale to już nie będą te codzienne wizyty na zajęciach. W poprzednich dwóch latach widywał ich każdego dnia.

A co dla trenera Cyniaka będzie największą nagrodą na zakończenie roku szkolnego? Odpowiedź jest prosta.

- Radość i chęć uczenia się z ich strony najbardziej mnie uszczęśliwi. Nic więcej, tylko to, aby bawili się tym, co robią.

Zobacz także