Jarosław Nita: Niesamowita systematyczność naszych Nadziei Siatkarskich

1217.jpg

- Chyba wszyscy mamy dość siedzenia przed monitorem komputera przez zdalne nauczanie, więc nie muszę namawiać swoich podopiecznych do aktywności (uśmiech). Mogę tylko powiedzieć "trzymajcie się zdrowo i sportowo"! – przekazuje Jarosław Nita - na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 1 w Bełchatowie oraz trener w Mini Akademii Mariusza Wlazłego.

To było inne zakończenie roku szkolnego niż poprzednie. Jak trener był w nie zaangażowany i czy była szansa pogratulować swoim podopiecznym z Mini Akademii Mariusza Wlazłego?

Jarosław Nita: Niestety nagłe zamknięcie szkół i odwołanie zajęć uniemożliwiło jakiekolwiek podsumowania. Ponadto początkowo nieokreślony czas zawieszenia treningów dawał nam nadzieję na spotkanie jeszcze przed wakacjami... Ale naszym młodym siatkarzom i siatkarkom gratulujemy po każdym udanym treningu (uśmiech).

Jak zdaniem trenera poradzili sobie nasi wychowankowie w tym nietypowym, bo odbywającym się częściowo zdalnie, roku szkolnym?

- Wiem od rodziców, z którymi miałem kontakt, że bardzo brakowało im zajęć ruchowych i kontaktu ze swoimi rówieśnikami. Dodatkowo chyba pierwszy raz słyszałem o masowej wśród dzieci tęsknocie za szkołą (uśmiech)!

Dostrzega trener postępy w porównaniu z pierwszym rokiem zajęć?

- Dzieciaki kontynuujące w tym roku przygodę z siatkówką osiągały szybsze i wolniejsze, ale jednak regularne postępy. Wynikały one z niesamowitej systematyczności naszych "Nadziei Siatkarskich”, jeżeli chodzi o frekwencję. Oznacza to, że dobrze się bawią na treningach, a na tym etapie jest to najważniejsze. Bardzo miłym zaskoczeniem było pojawienie się kilku nowych twarzy, które w krótkim czasie zrobiły duży progres umiejętności. Zawieszenie zajęć przerwało nam cykl treningowy i uniemożliwiło na przykład przeprowadzenie kolejnego testu sprawności (planowanego na maj), a który pokazałby rozwój cech motorycznych naszych małych sportowców.

Pandemia sprawiła, że wiele wydarzeń sportowych musiało zostać odwołanych, m.in. Treningi z Mariuszem Wlazłym. Jak trener wspomina nasze coroczne zajęcia z dziećmi i młodzieżą?

- Przede wszystkim bardzo mile wspominam olbrzymi poziom zainteresowania i zaangażowania wśród dzieci i młodzieży. Podczas zajęć momentami wręcz niesamowity poziom koncentracji ćwiczących na treściach i wskazówkach im przekazywanych. Zdarzyło się, że ktoś potrafił przyjechać na Trening z Mariuszem Wlazłym spod Lublina do Koluszek.
Pamiętam też łzy szczęścia młodej dziewczyny, której udało się dostać na zajęcia z listy rezerwowej...

Czego nauczył trenera ten rok szkolny? Jak pomoże on w pracy w kolejnych semestrach w roli nauczyciela i trenera?

- Na pewno jeszcze większej pokory, co do planowania cykli treningowych (uśmiech).

Co trener planuje na najbliższe tygodnie i co chciałby przekazać swoim podopiecznym na czas wakacji?

- Planuję wykorzystać czas wakacyjny zarówno na rekreację na powietrzu, jaki i dobry film oraz dobrą książkę (uśmiech). Z uwagi na to, że chyba wszyscy mamy dość siedzenia przed monitorem komputera przez zdalne nauczanie, to raczej nie muszę namawiać swoich podopiecznych do aktywności... (uśmiech). Mogę tylko powiedzieć "trzymajcie się zdrowo i sportowo"!  

Zobacz także